Wczoraj z Adamem wybraliśmy się na wycieczkę krajoznawczą w teren .
Jak się później okazało do garażu przytargaliśmy kolejny zabytek.
Tak...
Od wczoraj jestem posiadaczem Rometa Ogara 200 z 88 roku :)
Stan rometa jest opłakany
- nie pali
- nie jeździ
- Ma pospawany wspornik baku :)
I nieudokumentowany przebieg z powodu braku licznika :)
Miałem kiedyś Pomarańczowego ogara 205 i postanowiłem wrócić do korzeni.
Pracy jest naprawdę sporo , ale jak większość osób które mnie znają wiedzą że nie lubię jeździć niczym seryjnym.
Jak potoczą się dalsze losy ogara ? Dowiecie się już wkrótce :)
Romet dostanie " Drugie Życie " w nieco innym wydaniu :)
Ja natomiast biorę się za jego powolne rozkręcanie.
Pozdro!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz