Łączna liczba wyświetleń

piątek, 16 października 2015

Przymusowy postój

W niedzielę miałem wybrać się na przejażdżkę Golfem.
Podczas wyjazdu z garażu usłyszałem z tyłu straszny huk w lewym tylnym kole.

Wysiadam - auto z tylu siedzi
Co jest grane ?
Po obejrzeniu auta od spodu , moim oczom ukazała się się pęknięta sprężyna.
Pokryta warstwą farby sprężyna zaczęła rdzewieć od środka tym samym zafundowała mi niedzielny postój. Fakt faktem miała prawo gdyż jeździła w aucie od nowości.

W poniedziałek odwiedziłem sklep i nabyłem dwie sprężyny
i po wymianie , która zajęła mi dosłownie kwadrans na stronę Golf stoi na odpowiedniej wysokości od ziemi .
Wiem wiem na glebie ładnie wyglądał , ale nie mówię nie , jeszcze kiedyś do tego wrócę. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz