Ostatnio z braku czasu zbierałem się aby wymienić olej w granatowym chrupku. Wiadomo jak to bywa trochę mi się zeszło... Po jego wymianie ukazała się moim oczom dość nieciekawa sprawa.
W prawym progu dojrzałem taki oto otwór
Miękki jak ...... plastelina. Nie czekając długo chwyciłem za telefon i na drugi dzień
Chrupek odwiedził blacharza , ten powycinał pospawał zabezpieczył i po lakierowaniu wygląda to tak
Próg uleczony przed zimą otwór znikł , a przykurzony nowo wstawiony element daje rade. Można przygotowywać się do zimy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz